Uzależnienie od portali społecznościowych

Odezwiesz się na Fejsie? A co jeśli ja nie mam profilu na tym portalu?W dzisiejszych czasach każde wydarzenie, każdy moment w życiu większości ludzi trafia na któryś z portali społecznościowych. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i można by tak tłumaczyć uzależnienie od portali społecznościowych. Ale chyba chodzi tutaj raczej o pewien rodzaj ekshibicjonizmu. To ekshibicjonizm emocjonalny. Odsłaniając swoje emocje, swoje wydarzenia z życia stajemy się nadzy.
Obnażamy swoje jestestwo, zrzucamy z siebie pewien woal intymności i stajemy się ubożsi o to co dotąd było pieczołowicie skrywane przed wścibskimi oczyma świata. Dzisiejszy świat jest złakniony plotek, skandali i tego o czym można porozmawiać za plecami głównego zainteresowanego. Za naszymi plecami. Przed portalami społecznościowymi nie uciekniemy, na dobre zadomowiły się w naszym życiu. Pamiętajmy jednak aby zostawić sobie pewną sferę intymności, gdzie nikt prócz nas i bliskiej rodziny nie powinien mieć wstępu. Nie upubliczniajmy zdjęć z wydarzeń bardzo osobistych takich jak pogrzeb lub śmierć bliskiej osoby.
Jeżeli zostawimy sobie taki skrawek własnego świata, będziemy bogatsi emocjonalnie.